Sosnowy park.

Melissa Johnes

Park, w którym znajdują się same sosny xd
_

Przyszła do parku po czym usiadła na ławkę. Założyła na uczy słuchawki od mp3, po czym przyglądała się ludziom xd

Gość

Ta zaś przyszła, a raczej przyjechała tutaj na deskorolce. Gwałtownie zahamowała, słychać, było niewielki pisk. Stanęła przy dziewczynie. Uśmiechnęła się nikle.

Melissa Johnes

- Nieźle - powiedziała, uśmiechając się, a jednocześnie ściągając słuchawki z uszu. - Melissa jestem. Jak chcesz to siadaj - powiedziała do dziewczyny.

Gość

- Frans, czyli Francesca - powiedziała siadając obok dziewczyny. Wyciągnęła nogi przed Siebie:
- Czego słuchasz? - zapytała po chwili. 'Schowała' deskę pod ławkę.

Melissa Johnes

- Piosenek moich i mojego byłego amatorskiego zespołu - powiedziała, uśmiechając się. Fakt, w poprzednim mieście, w którym mieszkała, ona i jej grupka przyjaciół założyli własny zespół, i na pożegnanie nagrali na jej mp3 kilka ich piosenek.

Gość

- Długo tutaj jesteś? Ja dziś przyjechałam... Raczej przyleciałam. - mruknęła dwa ostatnie słowa. Nie za bardzo lubiła latać. Tak jej rodzice zginęli. Spojrzała kątem oka na Melisse.

Melissa Johnes

- Kilka dni - odpowiedziała, po czym spojrzała na deskę dziewczyny - Ja na to nigdy nie wejdę, boję się tego - zaśmiała się, wskazując ruchem głowy na deskorolkę xd

Gość

Zaśmiała się patrząc na minę Mel:
- Aż, takie nie jest straszne, tylko, że trzeba utrzymać równowagę. Ja tego sie uczyłam, z rok...

Melissa Johnes

Uśmiechnęła się - Raz byłam świadkiem, jak jakiś chłopak jechał na tym czymś, stracił równowagę, przewrócił się na ulicę i przejechał go samochód - powiedziała, na jednym wdechu.

Gość

- Nie tak szybko - powiedziała, ledwo co ją zrozumiała, lecz tego nie okazała. Westchnęła jedynie. Przymknęła oczy. Założyła ręce za głowę.

Melissa Johnes

Zaśmiała się. - A tak w ogóle to czym się interesujesz - spytała po chwili ciszy.

Gość

- Niczym specjalnym, jak właśnie widzisz deskorolką... Może, czasami i motocrossem. - powiedziała wstając. Poprawiła spodnie. Grzywka opadła jej na oczy.

Melissa Johnes

-Yhym - mruknęła po czym schowała mp3 do kieszeni. Niedaleko zauważyła budkę z lodami, po czym powiedziała do dziewczyny - Mam chyba ochotę na loda.

Gość

- Wiesz, że ja też - powiedziała. Wzięła, pod rękę deskorolkę. Zaczęła, iść w stronę budki. Westchnęła lekko. Zaczęła, przeliczać kasę xD. Ha! Starczy jej jedynie, na dwie gałki... Była zawiedziona w duchu, jednak nie miała zamiaru zachowywać się, jak jakiś bachor.

Melissa Johnes

Wzięła 3 gałki, jak zwykle - lody czekoladowe, śmietankowe i orzechowe xd Usiadła z dziewczyną na krzesełka stojące obok fontanny przy kawiarence.