Pochmurna plaża.

David

Pewnie. Normalnie sztorm mamy tutah. - powiedział siadając na piasku, na przeciwko nich. - Tak czy inaczej moja głowa ucierpiała na tym. Nie będę w was rzucać kamieniami ani nie wrzuce was do wody. - mruknął kładąc się na piasku.

Martha Obentley

-A ja naprawdę jestem Ci za to wdzięczna. - zachichotała. - Jestem Martha, a to Kate. - uśmiechnęła się szeroko, podając chłopakowi dłoń.

David

David. - powiedział siadając. Uścisnął dłoń dziewczyny i znów się położył. - Ale przecież jest strasznie ciepło. Czemu nie chcesz się zamoczyć? - spytał patrząc na dziewczyne.

Martha Obentley

-Mogłabym się wykąpać. Czemu nie. - odparła biorąc do ręki małego kamyka i zaczęła obracać nim w dłoni. Fakt, dzień ciepły, morze spokojne. W sam raz na kąpiel.

David

Tak więc? Pójdziesz do wody z chłopakiem, którego dopiero co poznałaś? Mówię od razu, że lubi podtapiać. - powiedział szczerząc zęby w szerokim uśmiechu.

Martha Obentley

-Musiałabym się dokładnie zastanowić czy rzeczywiście tego chcę. - mruknęła, odkładajac kamyk na piasek. - Kąpiel z chłopakiem, którego dopiero co poznałam może być trochę niebiezpieczna. Szczególnie, że lubi podtapiać, do czego się sam przyznaje. - powiedziała z uśmiechem, patrząc na chłopaka.

Kate · Gość

- Ja bym nie ryzykowała! - szepnęła do Marthy ciągle bacznie przyglądając się chłopakowi. Taak... cała Kate xd.

David

Wstał czując na sobie wzrok Kate. - A więc pani pójdzie ze mną. - powiedział i bezczelnie ją podniusł xd. Poszedł z nią do brzugu. - Pani pierwsza będzie mokra. - dodał wchodząc do wody.

Kate · Gość

- Nie!!! Na pomoc! Ratuunku! - krzyczała głośno i zaczęła wymachiwać rękami i nogami. Spojrzała błagalnym wzrokiem na Marthę.

David

Jak dostanę w twarz to będziesz pływać już za chwilę. - powiedział zatrzymując się w wodzie. Był gdzieś po kolana. Spojrzał za siebie, na Marthe, a potem znów na Kate.

Martha Obentley

-Trzymam za Ciebie kciuki, Kate! - krzyknęła za nimi, wstając z piasku. - Będzie dobrze. - dodała jeszcze, ale tak cicho, że z pewnością dziewczyna tego nie usłyszała. Rozejrzała się, szukając w pobliżu jakiejś skałki, za którą mogłaby się schować. Tak, jest! Podbiegła do niej i schowała się za nią, mając nadzieję, że chłopak jej nie zauważy.

Kate · Gość

Mruknęła tylko zła, że nie może liczyć na pomoc Marthy. Po chwili słysząc słowa chłopaka zamarła bezruchu. Niby lepiej wcześniej, niż później i mieć to za sobą, no ale cóż... Przymknęła więc oczy i zaczęła wolno oddychać...

David

Przecież to tylko woda. Czego się boisz? - spytał uśmiechając się do niej. Zrobił krok w przód, a po chwili następny.

Martha Obentley

Martha złapała w dłoń nawet dużego kamyka. Wybiegła zza skałki i wbiegła do wody, zatrzymując się niedaleko chłopaka.
-Mam kamyka i nie zawaham się go użyć. - powiedziała z powagą, pokazując chłopakowi swoją 'broń'.

David

Jak tylko we mnie nim rzucisz to puszczę K., a potem Cię złapię i będę podtapiać. - powiedział nie bardzo bojąc się kamyka. - A tak to mnie teraz grzecznie przepuścisz i nic Ci się nie stanie. - dodał omijając dziewczynę.