Wielka plaża.

Cristian Verso

- No bo jest dziwna.- powiedział wyciskając wodę z bluzki.- Chcesz teraz iść do domu w mokrych ciuchach?- zapytał z uśmiechem. Co do sąsiadki, to kto wie, może nie jest już taka dziwna.

Martha Obentley

-Chcę tam iść, żeby się przebrać. - wyjaśniła. Spojrzała na piasek i podniosła małego patyka, który leżał obok nich. Obejrzała go uważnie, przyłożyła palec do jego końca, sprawdzając czy boli. Boli. - A jak będziesz niegrzeczny to będę Cię tym dźgać. - zachichotała.

Cristian Verso

- Okej, uznajmy, że przestraszyłem się patyka.- odparł, ruszył w stronę wyjścia z plaży. Obejrzał się za Marthą.

Martha Obentley

-Ja Cię tylko ostrzegałam. - zaczęła iść za chłopakiem. Była kilka metrów za nim, trudno. Nie będzie biec. Schowała patyk do kieszeni bluzy i spojrzała na Cristiana.

Cristian Verso

Przy wyjściu stanął, obejrzał się za dziewczyną. Uśmiechnął się kątem ust, czekając aż dojdzie.

Martha Obentley

A ona szła, szła, aż doszła xd
-Melduję się na miejscu, kapitanie. - zaśmiała się i nie czekając na chłopaka, ruszyła dalej.

Cristian Verso

Zaśmiał się pod nosem, ruszył. Dorównał jej kroku. Wyszli z plaży.

{napiszę}

Mikael

Szedł w stronę morza rozglądając się na boki. Pusto, pusto, chyba to jesienna pogoda odegnała ludzi z plaży. No, skoro tak, to on też nie ma czego tutaj szukac, nie lubił samotności. Zatrzymał się i powoli zawrócił.

Eva

Było jej wszystko obojętne,więc co jej szkodzi wejść na plaże.Usiadła na pisaku i zaczeła rozmyślać o tym wszystkim ,co wydarzyło się ostatnio.

Mikael

Zamierzał właśnie zejśc z nadmorskiego piasku na trawę, gdy dojrzał siedzącą dziewczynę. No, więc jednak na plaży ktoś był. Uśmiechnął się lekko i ruszył w jej stronę.

Eva

Spojrzała w stronę morza.Ujrzała tam chłopaka ,który zmierzał w jej stronę.Uśmiechneła się do niego.

Mikael

Nie czekając na pozwolenie opadł na piasek obok dziewczyny.
- Cześc, Mikael jestem. - przedstawił się z uśmiechem.

Eva

Eva-powiedziała i podała chłopakowi rękę.Bawiła się piaskiem.

Mikael

Uścisnął lekko dziewczynie rękę.
- Co sprowadza Cię na plażę w taką wątpliwej jakości pogodę? - zapytał z uśmiechem.

Eva

Nic szczególnego,poprostu przyszłam pomyśleć. Bo musze sobie wszystko w głowie poukładać. A plaża to moim zdaniem idealne miejsce do rozwiązywania problemów.-powiedziała