Wielka plaża.

Mikael

Uniósł lekko brwi, trochę rozbawiony.
- No tak, słońce świeci, ptaki śpiewają. - zażartował zerkając w pochmurne niebo.

Eva

Ale tu nie chodzi o pogodę,tylko tu jest taka cudowna cisza. Tylko morze i wiejący na ciebie wiatr.Bezcenne-powiedziała i uśmiechneła się na chwilkę.

Mikael

Wzruszył tylko ramionami. Cisza? Samotność? Nie, to do niego zdecydowanie nie przemawiało.
- No cóż, każdy lubi coś innego. - stwierdził wymijająco.

Eva

A ty jakie miejsca lubisz najbardziej?-zapytała-Szczerze mówiąc ja przepadam za miejscami gdzie tętni życie.Tylko ostatnio polubiłam takie miejsca,gdzie zwykłe problemy znikają.-dodała

Mikael

- Moim zdaniem w miejscach ciszy problemy nie znikają. A nawet przeciwnie, masz szansę więcej o nich rozmyślać. - stwierdził bez namysłu.

Eva

A właśnie takie momenty są dla mnie dobre. Trochę sobie popłacze i będzie dobrze.-powiedziała

Mikael

Ponownie wzruszył ramionami.
- No cóż, to już jakby Twoja sprawa. Jeśli płacz Ci pomaga w... No, w czym tam masz problemy, to płacz sobie na zdrowie. - stwierdził pogodnie.

Eva

Dzięki-powiedziała-Może zmienimy temat?Opowiedz mi coś o sobie-dodała

Mikael

Skrzywił się lekko, nie przepadał za opowiadaniem własnej biografii, którą i tak każdy zaraz zapominał.
- Nic specjalnego. - stwierdził wymijająco.

Eva

No jak nie chcesz mówić,to nie musisz-powiedziała-Ale prosze zmnieńmy temat,bo nie chce gadać o mnie i moich sprawach.-dodała

Mikael

Spojrzał na nią dziwnie.
- Nie mówimy teraz o Tobie. - zauważył, patrząc na nią niepewnie.

Eva

Ale wcześniej mówiliśmy-powiedziała-Masz jakieś zwierze?-zapytała

Mikael

Postanowił już nie komentować, mniejsza o to.
- Nie, nie mam. I Raczej nie będę miał. - odpowiedział na zadane pytanie.

Eva

Ja kiedyś miałam,ale musiałam z niego zrezygnować. A u moich rodziców mam kundelka-powiedziała,i humor jej się troche poprawił.

Rodeo

Wbiegł na plaże razem ze swoją panią. Ucieszył się ,że ktoś wreszcie go zechciał.