Zapomniana plaża.

Dereck

-Ale nie zabiłem!- ryknął na nią.-To Ty byś nas zabiła przez swoje durne zachowanie.Chciałaś szybko , ja też to lubię , więc czemu tak robiłaś.?Myślisz,że gdyby coś Cisię stało przestałbym to robić .?Myslisz się. Mam jeszcze sporo skrętów w domu, które tylko czekają,aż je zapalę-skończył.

Charlie

Ale nie aż tak szybko - wykrzyczała. Nie wiem o co ci chodzi, ale ty chcesz mi coś zrobić - zapytała. Ostatnio mnie chciałeś utopić, a teraz to - dodał krzycząc. I wiesz co proszę bardzo zaćpaj się na śmierć. Miałeś racje płakać nikt nie będzie - dodała i odwróciła się na pięcie. Nie chciała tego powiedzieć. Sama nie wiedziała czemu to zrobiła.

Dereck

-Masz rację idź, jesteś taka sama jak wszystkie. -krzyknął za nią. -Nic dziwnego,że żaden Cię nie chciał,że każdy zostawił.-krzyczał nadal.Wcale tak nie myślał ,ale nie umiał znieść tego jak bardzo go zraniła swoimi słowami. Zacisnął dłonie w pięści i wrócił do motoru.

Charlie

Przystanęła na chwile. Wytarła łzy i wróciła do chłopaka. Nic dziwnego, że każda chciała byc z tobą dla kasy. Nic innego nie masz do zaoferowania - wykrzyczała patrząc mu prosto w oczy. Bolały ją jego słowa. Kochała go i to bardzo. Nie wiedziała co się z nia dzieje.

Dereck

Splunał na ziemię. Rana w sercu rosła. -Przynajmniej mam pieniądze i nie zajdę z kim popadnie w ciąże-odpowiedział zadając dziewczynie kolejny cios. Przypomniał sobie o łańcuszku i skrzywił się.Nie mógł na nią patrzeć. Dlaczego ją pokochał, dalczego ?-spytał w duchu. Przeniósł na nią wzrok.Jego oczy mówiły idź już sobie prosze nie chcę Cię wiecej ranić, ale ona nadal tam stała. W końcu powiedział kolejną głupią rzecz.-Jesteś kiepska w łózku..-mruknął.Zalała go fala gorąca. Wszystko było źle, bo nigdy tak nie myślał.

Charlie

Przynajmniej miałabym chociaż jedną osobę która by mnie naprawdę kochała - prychnęła. A ty wcale nie lepszy - dodała. Ona zapomniała o łańcuszku. Stała tak i czekała na kolejne ciosy od niego. Zdziwiła się, bo za każdym razem gdy ją ranił była coraz silniejsza.

Dereck

Milczał w nadziei ,że dziewczyna sobie pójdzie po co miał ją ranić bardziej.Nie chciał tego.Westchnął i wsiadła na motor innej opcji nie widział.Odpalił go i nim odjechał rzucił do niej przez zaciśnięte zęby-Zakochałem się w puszczalskiej...Chwile po tem całkowicie zniknał jej z oczu.

Charlie

A ja w chamie bez uczuć - powiedziała do siebie. Westchnęła. Odpięła kurtkę. No tak miała na sobie naszyjnik. Ściągnęła go i chciała rzucić w morze, ale nie zrobiła tego. Poszła do swojego domu. Potem postanowiła się wybrać do niego.

Sky

Anett

zaczęła się chichotać pod nosem patrząc na niego, przejechała mu po włosach mruknęła rozbawiona - Jesteś śmieszny, dla mnie. - no cóż, jak każda pijana osoba mówiła od rzeczy.

Charlotte · Wysłany: Pią 17:33, 05 Mar 2010 Temat postu:

Wolnym krokiem szła przegiem plaży, spoglądając na ludzi. Nie było ich dużo zaledwie jakieś trzy osoby krążyły gdzieś w oddali. Może to i dobrze? - pomyślała, no bo kto jak kto ale ona nie lubiła tłoku. xd. Stanęła wpadrując się w horyzont., po chwili usiadła na piasku...

Scott · Wysłany: Pią 17:39, 05 Mar 2010 Temat postu:

Słyszał, że tu fajnie. Warto się przekonać. Chłopak wszedł na plażę, skierował się w stronę brzegu. Nie rozglądając się, ani trochę opadł na piasek nie zważając na nic. Otarł dłonią oczy.

Charlotte · Wysłany: Pią 19:27, 05 Mar 2010 Temat postu:

Leżąc na piasku, próbowała nie mysleć o niczym. Wiatr, muskał lekko jej brązowe włosy.. a ona zanużyła się w marzeniach. Po pewnym czasie otworzyła na chwilę oczy, spostrzegła niedaleko jej, leżącego na piasku chłopaka no ale co chłopak jak chłopak. xd

Scott · Wysłany: Sob 15:00, 06 Mar 2010 Temat postu:

Zerknął w stronę dziewczyny, uśmiechnął się w jej stronę. - Ej.- zawołał do niej. Na razie, tylko tyle. Pobawi się trochę.

Charlotte · Wysłany: Sob 19:44, 06 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się do nieeego, jednak nie odpowiedziała. Usiadła spowrotem na piasku, i wpatrywała się w daal. Robiło się coraz ciemniej i ciemniej, zerknęła na zegarek. ..