Zapomniana plaża.

Melissa Johnes

Melissa zatrzymała się gwałtownie, gdy Cristian się na nią spojrzał. Po chwili jednak, gdy chłopak z nieporuszoną miną rozglądał się dalej, odetchnęła z ulgą. To jednak nie był najlepszy pomysł, po prostu teraz zawróci i tyle. Niestety, Martha niewątpliwie machała do niej. Melissa zagryzła dolną wargę, wzięła głęboki wdech i podeszła szybkim krokiem do siostry i chłopaka. - Cześć siostrzyczko - powiedziała z wymuszonym entuzjazmem po czym przeniosła wzrok na Cristiana. - Nie wiem czy mnie pamiętasz, Melissa - powiedziała szybko uśmiechając się lekko.

Cristian Verso

Cristian skinął na słowa Marthy. Podniósł wzrok na nadchodzącą Melissę, mimowolnie wyprostował się. I teraz, jakby tu zareagować. Kiedy Melissa zaczęła, Cristian z ulgą odetchnął w duchu.- Jasne, że pamiętam. Gadaliśmy chyba raz, czy dwa.- odparł.- To ja może skoczę po kolejne piwo, czy coś.- dodał pospiesznie. Wstał i udał się pod bar.

Martha Obentley

Powędrowała wzrokiem za chłopakiem, a następnie spojrzała na siostrę. Posłała jej uśmiech, miło było ją widzieć.
- Czyżby kolejna zagubiona dusza przyszła skontrolować imprezę na plaży? - zapytała retorycznie. - Nie pomyślałabym, że znasz się z Cristianem, wręcz przeciwnie. Zastanawiałam się kiedy i jak mogłabym was zapoznać - dodała zaraz, po czym upiła swojego drinka.

Melissa Johnes

Dziewczyna usiadła na krześle obok siostry po czym obejrzała się za Cristianem. Słysząc pytanie Marthy trochę spanikowała, co było dla niej nowością. Nigdy nie bała się tego, co pomyślą o niej inni, jak zareagują na to, co złego zrobiła. Ale teraz, gdy w grę wchodziło skrzywdzenie siostry, naprawdę wolała się wycofać. - Ekhm, poznaliśmy się dawno temu - odpowiedziała szybko i uśmiechnęła się blado. -Wy... spotykacie się ze sobą, tak? - zapytała po chwili. Nie wiedziała jak ten temat ugryźć dlatego też jej pytanie zabrzmiało dość głupio. No ale w sumie może się okazać, że są oni dla siebie jedynie przyjaciółmi i wówczas Melissa nie będzie miała się czym martwić.

Martha Obentley

- Ciężko powiedzieć, to nie jest nic oficjalnego - odparła bez wahania. Spojrzała w stronę baru, szukając wzrokiem chłopaka. - Spotykamy się po prostu, jak przyjaciele. Nie wiem, czy on coś jeszcze do mnie czuje - dodała zaraz, jednak ciszej, jakby obawiając się tego, że Cristian usłyszy jej słowa. Nie chciała nic więcej mówić na ten temat, tak naprawdę sama nie wiedziała na czym stoją, a to miejsce na rozmowę o uczuciach nie uważała za odpowiednie. Zeknęła na Melissę, jej zachowanie wydawało się dziwne, a może to tylko złudzenie.

Melissa Johnes

- Miałby jakiś powód ku temu? - zapytała nie zastanawiając się właściwie nad tym, co powiedziała. Jeszcze chwila a sama się do wszystkiego przyzna. dziewczyna miała nadzieję, że siostra nie będzie drążyć, czemu ta się tak dziwnie zachowuje. W sumie dziwne zachowanie zawsze leżało w naturze Melissy.

Cristian Verso

Cristian w między czasie poszedł po napoje. Miał taki plan by wpaść w jakąś większą kolejkę, żeby mieć wymówkę na dłuższą przerwę. Musiał wszystko przemyśleć. Chłopak doszedł do baru. Niestety, mało kto coś kupował. Zamówił więc trzy piwa, sok do rozcieńczania i zapłacił. Wolnym krokiem kierował się ku dziewczynom, po drodze nie raz jeszcze pogadał ze znajomymi.

Martha Obentley

- Nigdy nie wiadomo co ludzie myślą - wzruszyła lekko ramionami. - Ja też sama nie wiem co mam myśleć. Ale jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć co jest między mną a Cristianem, to proszę, tylko nie tutaj - posłała siostrze przyjazny uśmiech. Mimo wszystko nie miała ochoty rozmawiać o tych sprawach, wolała to wszystko zatrzymać dla siebie, bo tak wydawało się jej najlepiej.

Melissa Johnes

Melissa kiwnęła jedynie głową a jej usta wykrzywiły się w lekkim grymasie. Gdyby mogła cofnęłaby czas i to było by najlepszym wyjściem z tej sytuacji. Mogła też teraz po prostu odpuścić, nie mówić siostrze o niczym. Mogła też ją skrzywdzić. Sama nie wiedziała czemu, ale ta ostatnia opcja podobała się jej najbardziej.

Cristian Verso

Cristian po pewnym czasie przymaszerował do dziewczyn. Postawił napoje na stoliku i usiadł na krześle.- No i jestem. Co tam gadacie?- zapytał uśmiechając się katem ust. Przysunął do siebie kufel piwa.

Melissa Johnes

- Nic ważnego - mruknęła kłamiąc. Spojrzała na Marthe i uśmiechnęła się lekko. Czuła się nieswojo przy Cristianie, może, gdyby byli sami, byłoby tak jak wcześniej. Może. W ciszy sięgnęła po swoje piwno i zaczęła obracać je nerwowo w dłoniach.

Cristian Verso

Skinął głową. Widać, ze było nieswojo. Miał dwie opcje, albo coś wymyślić i po prostu pójść gdzieś, albo napić się na tyle, żeby i nie wygadać i się nie przejmować. Upił łyka piwa. Taa, zdecydowanie woli drugą opcje. Ma już miejscówkę i piwo. Nie będzie źle, chyba.

Martha Obentley

Spojrzała to na Cristiana, to na Melissę. Zdziwiło ją to, że nawet w większym towarzystwie atmosfera nie należy do przyjemnych.
-Hej, ludzie. Myślałam, że tylko ja nie jestem dzisiaj do życia, a tu okazuje się, że nam wszystkim coś jest - powiedziała z uśmiechem, chcąc jakoś rozruszać towarzystwo. - Powiem szczerze, że miałam małą nadzieję na lepszą zabawę - dodała po chwili.

Cristian Verso

- Racja.- przytaknął. Uśmiechnął się szerzej.- To co proponujesz?- zapytał układając dłoń na oparciu krzesła Marthy. Odstawił kufel piwa na stolik. Zerknął kątem oka na Melissę.

Martha Obentley

Spojrzała na chłopaka i kiwnęła w jego stronę palcem.
-Ty nawet tak nie zaczynaj, wiesz jak to się ostatnio skończyło - ostrzegła. Oczywiście, nie zamierzała na niego teraz naskakiwać, miała dość wszystkich nieprzyjemnych sytuacji. - Proponuję się napić - uśmiechnęła się szerzej, spoglądając na Melissę. - Za nas - dodała.