Koło parku.

William

Dobra,tylko ty powiedz jaki.Bo ja nie mam pomysłu-powiedział

Charlie

A ja to co maszyna pomysłów - powiedziała z uśmiechem.
Wymyśl coś. Ja nie mam dzisiaj to tego głowy.

William

Ale ja też nie mam do tego głowy mamusiu-powiedział

Charlie

No chyba nie siedzisz tak z każdą dziewczyną - powiedziała z uśmiechem.

William

Nie,tylko z tobą tak mam-powiedział-Z innymi rozmawiam cały czas

Charlie

Może mi powiedz jak tam Rock - powiedziała.
Może umówimy się na trening freesbee z psami co.

William

Dobra,on dobrze.Chociaż ostatnio lata po całym mieście i w domu jest tylko wieczorem-powiedział

Charlie

I ty go tak puszczasz. Ja bym się mała o Mambę. Jeszcze by sobie coś zrobiła i co wtedy.

William

On sobie poradzi-powiedział z uśmiechem.-Jest cwany.

Charlie

Mam taką nadziej - powiedziała z uśmeichem. A skąd ty go w ogóle masz.

William

Dostałem jako prezent urodzinowy-powiedział uśmeichnięty.

Charlie

A kiedy je masz - zapytała z uśmiechem.

William

6 kwietnia-powiedział- A ty?-zapytał uśmiechnięty

Charlie

12 maja - powiedziała z uśmiechem.
Moja psiapsiółka ma dzień po tobię więc bedę o tobie pamiętać - powiedziała z uśmeichem.

William

Fajnie,ja napewno twoje urodziny też będę pamiętać-powiedział uśmiechnięty.