Stary plac zabaw.

Charlie

Hmm, a co ja mogę o sobie powiedzieć.
Jestem z Ukrainy. Przyjechałam tu do siostry bardzo dawno. Obecnie nie zajmuję się niczym. Nie chodzę do szkoły, ani do pracy - powiedziała uśmiechając się.
Uwielbiam zwierzęta lecz niestety moja kochana psinka mi uciekła. zainteresowań mam dużo. Ostatnio czuje się bardzo nieszczęśliwa - powiedziała wzdychając. To cała prawda o niej.

Madeline

To podobnie jak ja. - powiedziała
- Jak tu przyjechałam to cieszyłam się ale ostatnio nic mnie nie cieszy sama nie wiem czy dobrze zrobiłam przyjeżdżając tu...- dodała

Charlie

Skąd ja to znam - powiedziała śmiejąc się pod nosem.
Mam ochotę wrócić do mnie do domu - dodała po chwili wzdychając.

Madeline

Taak ale to chyba trzeba przejść - dodała śmiejąc się sama z siebie
Ja też zaraz idę a i możesz mi powiedzieć gdzie mieszka Henry ? dodała

Charlie

Tak szczerze to nie wiem, ale mam jego numer - powiedziała wyjmując z kieszeni komórkę.

Madeline

O to była bym wdzięczna gdybyś mogła mi podać numer - powiedziała z uśmiechem

Charlie

Znalazła w komórce jego numer.
Masz przepisz sobie - powiedziała podając dziewczynie komórke.

Fascine

/Że się tak wryję xd

Pośród liści latał Border Collie. Widać było, że ma zaledwie parę miesięcy. Przystanął i powąchał w powietrzu czując zapach ludzi. Przekrzywił łebek patrząc na dziewczyny, lecz nie podchodził bliżej.

Madeline

Zapisała numer.
Wielkie dzięki ! powiedziała z uśmiechem oddając dziewczynie telefon.
Na mnie już pora .
Do zobaczenia - powiedziała z uśmiechem.

Charlie

Odwróciła się i jej oczom ukazał się piękny BC. Zagwizdała cicho aby do nich podszedł.

Fascine

Zrobiła krok, lecz zawachała się, czy podejść. Zaskomlała cicho nie mogąc się zdecydować. Usiadła i zaskropała łapą o liście. Machnęła ogonkiem.

Charlie

Uśmiechnęła się katem ust i zeszła z huśtawki. Kucnęła i wyciągnęła rękę w kierunku psa.

Fascine

Podszedła bliżej i wyciągnęła nos po ręki dziewczyny. Powąchała i pomerdała lekko ogonkiem. Polizała dłoń, jeszcze niepenie.

Charlie

Uśmiechnęła się katem ust. Był taki śliczny. O ile się nie myliła to była odmiana blue merle

Fascine

Tak, tak Weronika się nie myliła. Odmiana blue merle. Mała otarła się łebkiem o dłoń Weroniki. Wyraźnie domagałą się pieszczot.