Stary plac zabaw.

Charlie

Pogłaskała suczkę po łepku, a potem po grzbiecie. Przypomniała jej się Mamba. Ewidentnie posmutniała. Tak bardzo ja kochała i kocha nadal.

Fascine

Przekręciła słodko łebek na bok. Robiła tak zawsze, gdy czegoś nie rozumiała. Teraz nie rozumiała dlaczego dziewczyna posmutniała. Może z jej powodu ? Drapnęła ją lekko w nogę i zaskomlała z oklapniętymi uszkami.

Charlie

Zaraz humor jej się poprawił. Uśmiechnęła się promiennie.
A gdzie twój właściciel - zapytała się suki.

Sweeney

Przyszedł z Musli. Od razu zobaczył bordera. Trochę się zrył i spuścił swoją sunkę ze smyczy. Zobaczymy jak zareaguje jej właścicielka. Siedziała tyłem.

Fascine

I jak tu jej wytłumaczyć, że nie ma właściciela ? Położyła jej łeb na kolanie ( Bo kucała, nie? oo' ), by zobaczyła brak obroży. Gdy zobaczyła sukę natychmiast się odwróciła.
/Jaka rasa psa ? xd

Sweeney

Spojrzał z czułością na tę scenę. Już wiedział, że to Weronika. Usmiechnał sie pod nosem.

/border red merle xd ale niestety Magda zwiała xD/

Charlie

Czyli nie masz właściciela - zapytała się widząc, że suka nie ma obroży.
Kiedy jej oczom ukazał się następny border trochę się zdziwiła. Musli - zapytała się samej siebie. Odwróciła się i jej oczom okazał się jej przyjaciel.
Sweeney - powiedziała radośnie.

Sweeney

Hej Werka! Czyżbyś znalazła swoją drugą połówkę serca? zapytał patrząc z radością. Przywołał do siebie Musli i zatrzymał za obroże. Można?

Charlie

Tak - powiedziała odpowiadając na obydwa pytania.
Nareszcie chyba znalazłam - dodała po chwili uśmiechając się.

Sweeney

Puścił Musli. Fajnie. Jak się nazywa? zapytał patrząc na blue merlową borderkę.

Fascine

Zaszczekała przyjaźnie na borderkę i pomachała ogonkiem doń. Odwróciła się jednak do chłopaka.

Charlie

Nie wiem. Dopiero co do mnie podeszła - powiedziała z uśmiechem.

Fascine

Podeszła do chłopaka po czym obwąchała jego nogawkę. Pociągnęła lekko zębami. Nie, to nie do jedzenia. A szkoda. Zamerdała ogonkiem po raz kolejny i powróciła do Weroniki.

Sweeney

Popatrzył na nia [psinę] Nie martw się, niestrawna, jakby była do jedzienia to Musli byłaby pierwsza. stwierdził puszczając do suńki oczko. Przeniósł wzrok na Werkę. To przydałoby się imię... rzekł z usmiechem.

/Będę moooże jutro Mruga

A jesli nie to w poniedziałek dopiero (szczegóły na flogu w opisie xD). Pozdrawiam i dobranoc ;*/

Fascine

Dorwała się do jednej z huśtawek. Powąchała po chym oparła się o nią przednimi łapkami. Nieposłuszna 'maszyna' poleciała do tyłu a Fasc znalazła się na ziemi.