Stary plac zabaw.

David

David przyszedł na plac ze słuchawkami w uszach. Usiadł na ławce trzymając ręce w kieszeniach spodni. Zagryzł dolną wargę rozglądając się po miejscu. Zatrzymał wzrok na dwóch osobach, których nie znał.

Miley Cross

Weszła do parku energicznym krokiem. Wyszczerzyła sie lekko do siebie,po czym przystanęła na moment. Huśtawki zajęta, skrzywiła się nieznacznie. Poszła dalej, usiadła na huśtawce dwuodobowej.

David

Chłopak znów się rozejrzał, a gdy zauważył dziewczyne, która siedziała sama postanowił do niej podejść. Wstał z ławki, a jak był obok niej to uśmiechnął się kątem ust. - Siema. - powiedział poprawiając czapkę.

Paula

Patrzyła na Jacksona, -co tak milczysz, hmm? - zapytala, jej wzrok powędrowal w stronę nieznajomego siedzącego na ławce. Przyglądała mu się przez krotką chwilę, uśmiechnęła się sama do siebie i powiedziała patrząc już na Jacksona - no to co? siedzimy tu czy mam Cię zaprowadzić do tego centrum? - zaśmiała się.

Miley Cross

Dziewczyna przeniosła wzrok na chłopaka. Jako powitanie kiwnęła głową.- Sorry, nie kupuję ciasteczek ..- odparła, przymykając oczy. Usiadła wzdłuż ławki, tak by mu choć trochę uniemożliwić siadanie obok niej. xd

David

Chłopak spojrzał na nią trochę dziwnym wzrokiem. Jak na wariatke jednym słowem xd - Em. Okej. A co powiesz na lody? - spytał uśmiechając się dalej. Grzecznie zepchnął nogi dziewczyny i usiadł xd

Miley Cross

Przewróciła oczyma.- To była metoda, żeby się Ciebie pozbyć, ale jak chcesz to siadaj. Z resztą i tak już siedzisz.- mruknęła siadając normalnie. Zmierzyła chłopaka wzrokiem.

David

Wiem kiedy ktoś chce się mnie pozbyć. - powiedział patrząc przed siebie. - Ale chociaż mnie nie chcesz to i tak nie mam nic lepszego do roboty więc musze Cię pomęczyć. - dodał. Wytnie się to, że chłopak nawet nie znał jej imienia.

Miley Cross

- Trudno.- mruknęła.- A jak się zwiesz?- zapytała zdejmując z niego wzrok. Spojrzała przed siebie, uśmiechnęła się kątem ust na widok grupki dzieci. xd

David

David. - powiedział od razu. - David Adrian Joan. - dodał jeszcze swoje dwa imiona. Właściwie nie wiedział po co ale zawsze coś. Przełknął ślinę patrząc na dziewczyne. - A ta potwora, na którą patrze jak się nazywa? - spytał szczerząc się.

Miley Cross

- Ta potwora nazywa się Miley.- odparła wymuszając uśmiech. Przymknęła ponownie oczy, odchylając głowę w tył.- Nie mam dwóch imion.- wytłumaczyła od razu, jakby chciał wiedzieć.

David

Jakoś mnie to nie interesuje za bardzo. - powiedział zamykając oczy. Nudno było. I to bardzo. Otworzył oczy i znów spojrzał na dziewczyne. - Zawsze taka jesteś? Taka..nie wiem jak to nawet nazwać. - dodał po chwili.

Miley Cross

- Nie.- odparła krótko. Wiedziała o co mu chodzi.- Tylko na pierwszych spotkaniach. Tych zapoznawczych.- wyjaśniła. Tak, Miley od kiedy pamięta taka była. Jedynie były też wyjątki, kiedy specjalnie zapoznawała się z kimś.

David

Zaśmiał się pod nosem. - Jak będziesz taka na początkowych rozmowach to nikt nie będzie chciał Cię znać. Bądź najpierw miła i przyjazna, a potem oschła i jędzowata. - powiedział powstrzymując śmiech.

Miley Cross

- Nie idzie.- mruknęła. Błądziła wzrokiem po placu zabaw. Po chwili schowała twarz za chłopakiem.- Zakryj mnie, nie chcę żeby mnie zobaczył.- mruknęła wcześniej zauważając ' śmierdzącego skate'a '. Jeszcze by podszedł, a Miley go nie za bardzo polubiła, chociaż jako tako na desce nauczył ja jeździć.