Spożywczak xd

Cristian Verso

Przykucnął przy suni, podrapał ją za uchem.- A co byś chciała z nią zrobić?- zapytał. Uśmiechnął się lekko.

Martha Obentley

-Nie wezmę jej do siebie i nie zostawię tutaj. - odpowiedziała. - Może ma właściciela. Tylko dlaczego nie ma obroży... - westchnęła, patrząc jak chłopak drapie psa za uchem. - Ładnie z nią wyglądasz. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu.

Cristian Verso

- Skoro nie ma obroży, to nie należy do nikogo.. chociażby kiedyś tak słyszałem.- powiedział, z lekkim uśmiechem. Pogłaskał psa po łebku. Spojrzał na Marthę.

Martha Obentley

Ukucnęła obok niego, patrząc z uśmiechem na suczkę.
-A może by tak.. Nie, nie mogę. - zerknęła na Cristiana, pytającym wzrokiem. - Co byś zrobił? - spytała, uśmiechając się kątem ust.

Cristian Verso

- Zapytał się jej, czy ma właściciela.- wyszczerzył wspaniałomyślnie zęby.- Gdzieś trzeba się zapytać, może się zgubił, czy coś..- zaczął.

Astma

- Zgubił? Błagam człowieku, nie rozśmieszaj mnie xd. - odparła oszołomiona, że ktoś w ogóle mógł pomyśleć, że ktoś jej szuka. - Prędzej już chyba zostałam porzucona, choć po części uciekłam. No... nieważne. Ale przeważa porzucenie- dodała po chwili.

Martha Obentley

-Pogadaj z nią. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu i spojrzała na goldenkę. Ugryzła jabłko.

Cristian Verso

Spojrzał na psa, pogadaj.. no pewnie.- No i co? - zapytał, ależ się wysilił. No ale co, jak tu wymyślić coś stosownego. xd

Martha Obentley

-Bardziej się postaraj. - zaśmiała się. Rzeczywiście, bardzo się wysilił xd - Mów, mów. Ja posłucham. - dodała po chwili, chichocząc. xd

Astma

Spojrzała na niego swoim wielkimi, czarnymi ślepiami. - Ale, że co no i co? Wyrażaj się jaśniej chłopie, przecież nie jestem wszechwiedząca i nie wiem co masz na myśli - odparła ciągle mu się przyglądając.

Cristian Verso

Uniósł lekko brew. To nie będzie takie łatwe.- Może Ty porozmawiaj, bardziej lubisz psy.- odparł z szerokim uśmiechem. Pogłaskał psa.

Martha Obentley

-No i co z tego. Tobie to fajnie wychodzi. - zachichotała. Spojrzała na suczkę. - Daj nam... jakiś znak. - zaśmiała się, drapiąc ją za uchem.

Cristian Verso

- A może by ją po prostu zabrać, na jakiś czas? Jak znajdą się jakieś ogłoszenia, w sprawie jej zaginięcia byśmy by się z nią zgłosili..- zaczął. Nie głupi pomysł, ale też jakiś właściciel może go szukać. Spojrzał na Marthę.

Astma

Westchnęła zrezygnowana. - Chyba będziemy tu stać wszyscy do nocy, bo obawiam się że szybko decyzja nie zostanie podjęta - mruknęła patrząc na nich. Co z tego, że wszystko co do tej pory powiedziała, nie zostało zrozumiane przez tych dwoje. Były gadułą i nic tego nie mogło zmienić.

Martha Obentley

-Pomysł jest dobry. Nawet bardzo. - uśmiechnęła się lekko. Wstała. - Kto ją bierze? - spytała, zerkając na chłopaka.