Znaleziono 33 wyników

A Mamba biegała w tą i tamtą, szczekając i goniąc za wiewiórką, dopóki ta nie wdrapała się na drzewo. Suczka stanęła na tylnych łapach, przednimi opierając się o drzewo. Zaczęła szczekać i merdać ogon ...

Tak! Spacer, spacer, spacer! Suka pośpiesznie wstała i podbiegła do drzwi. Usiadła przed nimi, szczekając i merdając radośnie ogonem.

Patrzyła na małe stworzenie. Jakie te myszy są głupie - powiedziała po chwili ciszy. Delikatnie pacnęła łapą mysz w głowę.
Przysunęła pysk do myszy i obwąchała ją uważnie.
-Śmierdzi. - stwierdziła p ...

Suka podeszła do nowej osoby w domu i obwąchała ją. Szczeknęła wpatrując się w dziewczynę. Po chwili podeszła do Weroniki i położyła się przy niej, kładąc pysk na jej stopach.

-Właśnie. Dlaczego mamy oddawać karmę jakiejś myszy. - powiedziała, kładąc się. Położyła pysk na łapach, wpatrując się w mysz, która za nic nie mogła usiedzieć na miejscu.

Mamba podeszła do kobiety, merdając ogonem. Usiadła przed nią i szczeknęła, chcąc ją zachęcić do zabawy. Gdy ta jednak nie zwracała na nią uwagi, podeszła do miski z jedzeniem. Po chwili nic tam nie b ...

Suka podniosła się, słysząc trzaskanie drzwiami samochodu. Zaczęła głośno szczekać i piszczeć, co chwila spoglądając na Weronikę

Podeszła do miski z wodą i napiła się. Wróciła pod drzwi i położyła się pod nimi, nasłuchując odgłosów pochodzących z zewnątrz.

Zamerdała żwawiej ogonem i stanęła na wszystkie, cztery łapy. Wywaliła jęzor na wierzch i usiadła zadowolona z niczego, patrząc na dziewczynę.

Zapiszczała, podnosząc się. Zbiegła ze schodów i usiadła przed drzwiami, wpatrując się w klamkę. Nie, nie poruszyła się. Podeszła do okna, stanęła na dwóch tylnych łapach, opierając pozostałe dwie o p ...

Położyła pysk na łapach, wzdychając. Zamknęła na chwilę oczy i otworzyła je. Podniosła uszy, słysząc jakieś dźwięki, dochodzące prawdopodobnie z podwórka.

Obniżyła się trochę, by przyjrzeć się złapanej przez suki myszy, lecz zadek pozostawał w górze. - A no może... Co z nią zrobimy? - zapytała, podnosząc wzrok na berneńczyka.

Wyszła z pokoju, oczywiście z nosem przy ziemi. Pokręciła się trochę po piętrze po czym położyła się na schodach, obserwując wszystko i wszystkich uważnie.

Mamba usiadła na podłodze, obserwując dokładnie swoją panią. Po chwili wstała i zaczęła przenosić na łóżko porozrzucane ubrania. Co z tego, że były trochę mokre, w końcu liczą się chęci, prawda?

Słysząc swoje imię, szybko zeskoczyła z kanapy, na której została plama od śliny suki i pobiegła za Weroniką.