Znaleziono 72 wyników

Przyszedł wraz z Mish. - Mam nadzieje, że zadowolisz się takim parkiem. - powiedział patrząc na dziewczynę.

Póściła jego rękaw. Hm, zastanowię się - powiedziała i rozejrzała się. Park nie był jakiś ...

Jak będziemy tak iść to dojdziemy w 2012 roku - powiedziała i złapała chłopaka za rękaw bluzy. Poszli tak do parku.

/Pisz w parku. ja zw/

Spojrzała przed siebie. No to ja będę pilotem...od telewizora - to ostatnie powiedziała nieco ciszej.

Brayanko, oczywiście, że tak. Mam nadzieję, że GPS nie będzie potrzebny - powiedziała i zamknęła za sobą drzwi.

Spojrzała jeszcze raz na białe drzwi, po czym podeszła do drzwi wejściowych. Powoli otworzyła je. Panie przodem - powiedziała z wyszczerzeniem.

O, to ta babcia była potworem - szepnęła patrząc na drzwi pokoju staruszki. Po chwili usłyszała szczekanie. Nie wiedziałam, że ma psa- powiedziała patrząc na chłopaka.

Zeszła ze schodów. To chodźmy do parku, później się coś wymyśli - powiedziała. Usłyszała kroki w pokoju obok.

Ok, to gdzie chcesz iść? - zapytała i wstała. Poprawiła spodenki i spojrzała w sufit.

Też tak myślę - powiedziała. Spojrzała na panele. Co porobimy? - zapytała po chwili.

Spojrzała na niego jak na debila. Po chwili jednak jej wzrok był normalny. - Dobrze tatku, popracuję nad tym. Ale nie uważasz, że Ty za dużo myślisz?

- Kiedy ja też! - krzyknęła i ponownie wybuchnęła śmiechem. Mish była tak głupia, że wszystko ją bawiło. Potrafiła wybuchnąć wszędzie.

Ok, piszcie gdzie chcecie, ja odpiszę.

- Z Tobą? - wypuchnęła śmiechem. Bardzo często to robiła w Norwegii, Chorwacji i tu także. Po chwili spoważniała. - Aleś dowciapny - powiedziała.

Uśmiechnęła się szeroko. Mishelle, jak dobrze. Wstała, przytuliła ją mocno, tak na powitanie.- Mish.- szepnęła tylko. Zaraz potem usiadła ponownie, na poprzednie miejsce.- Przyjechałam, nie wiedziałam ...

Złapała go za rękę i pociągnęła na górę. - Jak się babka dowie to wyląduję pod mostem -szepnęła.